PS. Przy ostatniej wizycie u nas, Bubu na powitanie próbował Afira zaciąć w ucho, jednak krew nie popłynęła. Natomiast podczas rewizyty bawili się wzorowo i ostrożnie. W porównaniu z tym ja pozwalam sobie Małego ćwiczyć i przerolowywać dużo brutalniej.
[ Od Admina: Cały soundtrack do znalezienia np. tutaj. W dalszej części traci na sielankowości :) ]