Notes Cyrusa
  • Dziennik
  • Szczeniaki|Pups|Welpen
    • Szczeniaki - Miot R
    • Puppies - Litter R
    • Welpen - Wurf R
  • Dossier
  • Linki
  • Kontakt

Kojec

6/9/2013

 
Picture
Cóż za niezmiernie rezolutny gość nas odwiedził. Zacząć należy od tego, że był kolejną osobą, która w sposób naturalny zapędziła się wchodzić frontowymi drzwiami, co niegdyś byłoby nie do wyobrażenia. Chociaż ciągle najczęstszymi użytkownikami tego wejścia są Ona i domowe Koty, to znaczenie tych drzwi zdaje się rosnąć, wobec czego zaczynam stopniowo brać je pod dozór.

Słusznego wzrostu gość przekroczył próg i, jak można było oczekiwać, natychmiast począł mnie i pozostającą nieco z tyłu Uranię obłaskawiać łagodnym głosem. Jednak jak wiadomo, entlebucher raczej nie potrafi całkowicie pominąć etapu niespokojnego oszczekiwania odwiedzających obcych, więc ludzie wkrótce zajęli się sobą, a Urania i ja ich obserwacją, korygując co jakiś czas niepokojące zachowania pojedynczym szczekiem lub krótką ich serią. Musiałem przejąć ciężar tej pracy w większości na siebie, ponieważ Urka szybko zrezygnowała z ujadania, w którym wyraźnie przeszkadza jej lekko dyndający rozdęty brzuch.

Obcy zaraz został zagoniony przez Nich do pomocy w przemeblowaniu słonecznej sypialni, a następnie operacji wynoszenia z piwnicy wielkiego drewnianego pudła. Urania trzymała się od tego z dala, ale ja postanowiłem na wszelki wypadek baczyć na samego Obcego i wszystkie ich poczynania, więc pozostawałem w pobliżu, na tyle jednak zręcznie, że nie przeszkadzałem. O ile przestawianie łóżka i komody w sypialni udało się gładko, o tyle skrzynia z piwnicy wynieść się prosto nie dawała. Duży na początku się nie speszył, ale kiedy po pierwszej próbie mebel zaklinował się między załomem schodów a sufitem, opadło go widoczne zwątpienie, a oddech dał się wyraźniej słyszeć.

Ludzie, podebatowawszy nieco, obrócili skrzynię i powoli, trąc o ścianę tu i tam, udało im się wyciągnąć ją na prosty bieg schodów. Potem, dodając sobie otuchy głosem, paroma ostrożnymi pociągnięciami mieli ją już w sieni. Duży widocznie się zmęczył, bo natychmiast zarządził przerwę i poszedł się chłodzić wodą  do łazienki.

Okazało się, że skrzynia ostatecznie została umieszczona w sypialni, osiągnięcie czego zabrało im jeszcze sporo czasu i pozwoliło Dużemu zużyć kolejną porcję wody do chłodzenia. Kiedy nareszcie Ludzie musieli nabrać przeświadczenia, że wszystko już jest tam gdzie powinno, a Duży ostatni raz się ochlapał, doszedłem do wniosku, że czas na zabawę. Odszukałem moją ostatnio ulubioną gruszkę na smaczki i zasiadłem przed Dużym trzymając ją zachęcająco w zębach. Czułem, że się porozumiemy.

                               

Większość przygotowań podczas wizyty Dużego Uranka obserwowała z dala, raczej unikając uwagi ludzi. Wieczorem po raz pierwszy wskoczyła do skrzyni w sypialni i przekopawszy delikatnie legowisko po suczemu, zajęła w nim miejsce, chociaż tej pierwszej nocy tylko na niedługi czas.

Home, sweet home

23/8/2013

 
On wrócił po paru dniach nieobecności w domu i teraz znowu jesteśmy w komplecie. Nie przeżyłem tego rozstania tak, jak Jego poprzedniego wyjazdu z Uranią: nie wystawałem pod bramą i ani krztynę nie straciłem apetytu. Zresztą Uraniowe łakomstwo też się z powrotem wzmogło, zatem kiedy tylko coś obiecująco zastuka w kuchni, Mała zasiada na swoim stałym miejscu przy kuchence i cierpliwie oczekuje na spełnienie się nadziei na posiłek, albo chociaż jakiś zabłąkany kąsek czy okazję do wylizania maselniczki.

Można spostrzec, że brzuch Uranii jakby przesunął się do tyłu. Nie wydaje się zbyt ociężała, ale chętnie śpi z wyciągniętymi na całą długość łapami, trochę jakby się wiecznie przeciągała. Teraz też spała, ale co to? Właśnie dobiegł jej uszu z oddali odgłos sypania jakichś chrupek, więc natychmiast przeszła ze stanu zupełnego rozespania w czujne nasłuchiwanie, a w moment później truchta przez cały dom do kuchni i od razu zaczyna opróżniać podaną miskę. Ja natomiast czekam na osobiste powiadomienie mnie przez Nią o śniadaniu: Ona wchodzi do sypialni, przemawia do mnie po imieniu, po czym razem udajemy się na posiłek. Przecież byłem trochę zaspany.

Anda Quercus Niger i...
Najmłodsza suczka z miotu A, ANDA Quercus Niger i jej Ludzka koleżanka pogrążone w letniej drzemce


11. kwietnia

11/4/2012

 
Picture
Rano Urania, po pierwszym ulżeniu pęcherzowi na dworze i śniadaniu, wróciła do legowiska, trochę w nim pokopała, po czym położyła się znowu. Jest bardzo spokojna, z wyjątkiem momentów, kiedy zaczyna z zapałem kopać w posłaniu, dysząc przy tym wyraźnie...


Wywiad z celebrytką

10/4/2012

 
Picture
Celebrytka (stylizacja: rogz)

D: Uranio, jak się czujesz?

C: Czuję się dobrze, chociaż ten rosnący brzuch trochę mnie ogranicza. Ale mam świetny apetyt i sypiam smacznie jak zwykle. Powiedziałabym parę słów o tym, jak znakomicie się wypróżniam, ale jakoś nie wypada.

D: Zauważyłaś, że z pisi czasem leci Ci taka przezroczysta wydzielina?

C: No tak. Zwykle zdążę to sobie wylizać, ale zdarza się, że zostaje wilgotna plama na legowisku. Ona nie pachnie jakoś szczególnie, więc nie zwracam na to uwagi. Chociaż zauważyłam, że Ciebie to intryguje.

D: Cóż jeszcze ciekawego?

C: Wydaje mi się, że szybciej teraz od Ciebie oddycham. A do tego – nie uwierzysz – w brzuchu często mi się coś rusza. Wiem, co chcesz powiedzieć – że burczy mi w nim z obżarstwa. Ale to nieprawda, to jest co innego. Gdybyś przyłożył łapę do mojego boku, czułbyś jakby nagłe kopnięcia, albo jak gdyby jakieś małe zwierzę siedzące we mnie zmieniało ułożenie…

Picture
Dziennikarz

D: A dlaczego teraz tak często wsadzają Ci pod ogon ten plastikowy patyk? I mnie raz włożyli. Zwykle to robił weterynarz.

C: Nie mam pojęcia, ale już się przyzwyczaiłam. Kiedyś chyba przestaną.

D: Zauważyłaś, że Oni nie pozwalają mi już wpadać na Ciebie, kiedy biegamy sobie luzem po dworze?

C: Bo potrafisz się bardzo grubiańsko zachowywać, a ja jakoś ostatnio na te zderzenia nie mam ochoty.

D: Ale kiedy ci uciekam, chwytasz mnie zębami za pęciny. Nie uważasz, że to też niedelikatne?

C: Ty raczej nie powinieneś orzekać w kwestii delikatności.

O ciąży po ludzku

23/3/2012

 
6. tydzień (kliknij :)

*****

Początek 5. tygodnia

12/3/2012

 
Picture
Jak wybredna  może być suka w ciąży? Urania nigdy nie miała problemów związanych z żywieniem. Zjadała szybko i bez szemrania każdy posiłek i nawet wątpliwej jakości smakołyki szybko znikały w jej paszczy. Coś się jednak zaczęło zmieniać, a po raz pierwszy dało się to zaobserwować, kiedy obdarowana sztuczną kostką z prasowanej skóry, wypuściła ją z zębów. Niedługo później był epizod z niedojedzoną surową marchewką, a potem z króliczym uchem – aż do tych razów żadnego jedzenia po niej nie kończyłem…

Wreszcie jest kwestia suchej granulowanej karmy, którą dostajemy na jeden
z dziennych posiłków. Uranka od paru dni je ją coraz wolniej, podnosząc co jakiś czas wzrok znad miski, jakby w oczekiwaniu na co innego. W rezultacie kończę jeść swoją porcję przed nią, bo mnie wciąż te chrupki intensywnie pachnące rybą bardzo smakują. Nigdy wcześniej to się nie przytrafiało i zawsze to ona, spożywszy w pośpiechu zawartość swojej miski, oczekiwała w napięciu przy mojej wypatrując, czy czegoś nie uronię, po czym wyciągała po to ostrożnie szyję starając się nie sprowokować mojej reakcji. Mimo to pozostałe pokarmy, te wyciągane z lodówki albo garnka stojącego na kuchence, Mała na razie je chętnie i jej mordka pozostaje w misce jeszcze ładnych parę chwil po jej opróżnieniu.

Są!

6/3/2012

 
Znów złożyliśmy wizytę weterynarzowi. Nie oczekiwaliśmy długo i przeszliśmy do gabinetu z tyłu lecznicy, gdzie Uranka została przy niewielkich protestach ułożona na stole. Weterynarz przyłożył coś do jej brzucha, a po kilku sekundach powiedział parę słów, które wywołały Ich radość. W miarę masowania jej podbrzusza Urania się uspokajała, a nawet zwolna zaczęła pomrukiwać i postękiwać
z widocznym ukontentowaniem.

Po zakończeniu badania Oni mieli jeszcze ochotę porozmawiać z personelem lecznicy. Ponieważ weterynarzy była para, każdy miał swojego rozmówcę. Widoczne było, że Ona ma dużo większe problemy z zakończeniem rozmowy: Kiedy On chyba stwierdził, że już wszystkiego się dowiedział i stał z nami w drzwiach, Ona była wciąż w gabinecie pochłonięta konwersacją. Ludzie albo nie umieją się efektywnie porozumiewać, albo ich świat jest dużo bardziej skomplikowany, niż nasz – biedacy.

[Wyniki badania Uranii]

2 tydzień domniemanej ciąży

21/2/2012

 
Objawy rujki ustąpiły, zatem Urania i ja wróciliśmy do zwykłych zainteresowań: wspólnej zabawy ze sporą dawką kontrolowanej przemocy, jedzenia, poprzedzonego oczekiwaniem na nie w stosownym skupieniu, no i oczywiście wypoczynku. Pracy jest mało, ot tylko od czasu do czasu jakieś maszerowanie przy nodze i zatrzymania. Na prawie całym podwórku zalegają resztki śniegu, który rano jest zamarznięty, twardy i śliski. W miejskim parku też jeszcze przeważa biel, a tam gdzie znikła, robią się zimne kałuże, które po pierwszych przykrych doświadczeniach staramy się przeskakiwać. Wzrosła aktywność naszych i sąsiedzkich kotów: Znowu znoszą martwe myszy i zaczynają prowadzać się parami.
O końcu rui świadczy też zmiana zachowania naszego sąsiada zza siatki, Kilera. Powrócił do uganiania się z Uranką wzdłuż ogrodzenia z głośnym szczekaniem; przynajmniej do momentu, kiedy któreś z nich zostanie odwołane. A w czasie rui, jak to facet, stał z niby-refleksyjnym wyrazem pyska i łapał nosem wiatr od strony suki. To już wszakże za nami.

     >> Galeria Pani Uranii

    Quercus Niger
    Hodowla psów rasowych entlebucher

    Miot A  |  Litter A  |  Wurf A
    Miot B  |  Litter B  |  Wurf B
    Miot R  |  Litter R  |  Wurf R


    Autor

    Nazywam się Cyrus i jestem zantropomorfizowanym psem rasy entlebucher, co zresztą pchnęło mnie do prowadzenia dziennika. Jednak najwięcej ciągle we mnie jest z psa.
    Mieszkam z młodszą koleżanką, która ma na imię Urania, oraz dwójką Ludzi.

    Archiwa

    Listopad 2017
    Październik 2017
    Wrzesień 2017
    Lipiec 2017
    Kwiecień 2017
    Marzec 2017
    Luty 2017
    Styczeń 2017
    Grudzień 2016
    Listopad 2016
    Wrzesień 2016
    Sierpień 2016
    Lipiec 2016
    Czerwiec 2016
    Maj 2016
    Kwiecień 2016
    Marzec 2016
    Luty 2016
    Styczeń 2016
    Grudzień 2015
    Listopad 2015
    Wrzesień 2015
    Sierpień 2015
    Maj 2015
    Kwiecień 2015
    Marzec 2015
    Luty 2015
    Styczeń 2015
    Grudzień 2014
    Listopad 2014
    Październik 2014
    Wrzesień 2014
    Sierpień 2014
    Lipiec 2014
    Czerwiec 2014
    Maj 2014
    Kwiecień 2014
    Marzec 2014
    Luty 2014
    Styczeń 2014
    Grudzień 2013
    Listopad 2013
    Październik 2013
    Wrzesień 2013
    Sierpień 2013
    Lipiec 2013
    Czerwiec 2013
    Maj 2013
    Kwiecień 2013
    Marzec 2013
    Luty 2013
    Styczeń 2013
    Grudzień 2012
    Listopad 2012
    Październik 2012
    Wrzesień 2012
    Sierpień 2012
    Lipiec 2012
    Czerwiec 2012
    Maj 2012
    Kwiecień 2012
    Marzec 2012
    Luty 2012
    Styczeń 2012
    Grudzień 2011
    Listopad 2011
    Październik 2011
    Wrzesień 2011
    Sierpień 2011
    Lipiec 2011
    Czerwiec 2011
    Maj 2011

    Kategorie

    Wszystkie
    Budowa
    Champion
    Ciąża
    Ciąża
    Cieczka
    Człowiek
    Człowiek
    Dieta
    Dom
    Dzień
    Gwiazdka
    Instynkt
    Jedzenie
    Jesień
    Jesień
    Kojec
    Kość
    Kot
    Kropelki
    Krycie
    Lato
    Miasto
    Mysz
    Noc
    Ogród
    Ogród
    Park
    Pies
    Pływanie
    Pływanie
    Podróż
    Podróż
    Poranek
    Ptaki
    Rodzina
    Ruch
    Rujka
    Szczeniaki
    Trawa
    Upał
    Urodziny
    Weterynarz
    Wielkanoc
    Wieś
    Wieś
    Wiosna
    Woda
    Wystawa
    Wzorzec
    Zabawa
    Zabawka
    Zima
    Zwyczaj

    Kanał RSS

(by Entlebucher Cyrus)