Notes Cyrusa
  • Dziennik
  • Szczeniaki|Pups|Welpen
    • Szczeniaki - Miot R
    • Puppies - Litter R
    • Welpen - Wurf R
  • Dossier
  • Linki
  • Kontakt

Znad Bałtyku

10/8/2014

 

Urodziny

2/1/2014

 

Cykl

10/11/2013

 

Ef

6/10/2013

 

Syriusz

9/8/2013

 

Z drugim psem raźniej

22/7/2013

 

Podróż życia

13/7/2013

 
On zniknął razem z Uranią. Zostaliśmy z Nią sami i jest nam trochę smutno. Ja nie bardzo mam ochotę jeść i śpię w łazience blisko wyjścia od ogrodu. Po Uranii została pusta klatka z legowiskiem przesiąkniętym jej zapachem, więc o czasu do czasu korzystam i wchodzę do środka ją sobie przypomnieć.
W międzyczasie wpadł Afir ze swoimi Ludźmi, co oderwało mnie od smutków na parę chwil wynikających z jego towarzystwa i absolutnego respektu przede mną. Miło jest od czasu do czasu odegrać rolę mentora przed młodzieżą... Ale gdy odjechali, przypomniałem sobie znowu o Tamtych. Przecież nie wiem, czy kiedykolwiek ich jeszcze zobaczę.

Picture
Urania w podróży - je śniadanie w hotelowym pokoju, ubrana trochę bardziej elegancko, niż zwykle.

Picture
A za oknem... "A jak oni tam w zimie?" Podobne pytanie wielu ludzi zadaje nam, kiedy przyjeżdżają do nas po raz pierwszy. A przecież u nas to tylko kilkadziesiąt metrów stromego podjazdu, a tu dom (?) wpił się w zbocze góry.

Picture
Tutaj cały dzień robota wre przy łąkach. Upał sprzyja przygotowywaniu siana, więc pokos jest codziennie przetrząsany.
Ta dolina, to jednak również daczowisko. Grunty poparcelowane i zabudowane weekendowymi domami.

Picture
Urania na szlaku. Praktycznie wszystkie łąki są tu poprzegradzane, więc o swobodnym po nich bieganiu nie ma mowy.

Picture
Ponieważ dzień był upalny, nie od rzeczy było poszukać ochłody w wodzie:
Urania w nurcie Kleine Emme pod Entlebuch.

Picture
Kamienie na dnie człowiekowi niezmiernie utrudniają chodzenie, a pies jakoś sobie bez marudzenia radzi...

Picture
"Strasznie mi się podobało!"

Picture
Nie wszystko jest tu jeszcze Cepelią. To bydło rzeczywiście wraca z pastwiska, spokojnie omijając samochód. Nie bardzo jest jak przekazać odgłos dzwonków, z którym budzimy się rano, trwający prez cały dzień i słyszalny wciąż przy zasypianiu. A zupełnie niewyobrażalny jest zapach skoszonego siana - można by pewnie było z niego parzyć ziołową herbatkę.

Picture
Droga doprowadziła nas do Spittelmatte, gdzie mieszka Norway, wybrany na ten miot partner Uranki. Moment przybycia okazał się być odpowiedni.

Picture
Ponieważ już powyższym zdjęciem prywatność naszej Suczki została dostatecznie naruszona, zamieszczamy jeszcze tylko tradycyjne hodowlane monidełko "po":
Norway von der Auenrüti & Urania Szwajcar.

Picture
A ja jeszcze nie skończyłam!

PS.   11. i 12. lipca Urania została pokryta przez Norwaya von der Auenrüti.
Zdjęcia pochodzą z okolic Entlebuch i doliny Eigental w kantonie Lucerny w Szwajcarii.

W uzupełnieniu

21/5/2013

 

Szczupieńczyk

18/5/2013

 
Dzisiaj otrzymałem nową ksywkę - jestem Szczupieńczyk. To po pierwszej po śniegach kąpieli w stawie. Za pierwszym rzutem frisbee musiało wylądować jakoś niefortunnie, wpół zanurzone, bo zupełnie nie mogłem go odnaleźć. Pływałem prosto, w prawo, w lewo, z powrotem... Oni coś tam krzyczeli z brzegu, wyciągali ręce, ale bez skutku. Wyskoczyłem ociekający na brzeg, ale Ona znowu zachęciła mnie do wskoczenia do wody. Tym razem w końcu sukces - wyłowiłem je.
Uranii też rzucili jej aport. Jak zwykle, do momentu rzutu nie przestawała ujadać, a potem skoczyła z wyraźnym wahaniem na bombę - nie za daleko od brzegu, ostrożnie, jakby sondując zbiornik. Jednak w wodzie szybko odzyskuje pewność siebie, więc rytmicznie powiosłowała po swoje frisbee. Jej jest bardziej niezatapialne, więc nigdy nie ma problemu z jego odnalezieniem. W drodze powrotnej trafiła na stromy brzeg i spojrzała na Niego w niemym oczekiwaniu pomocy. Chwycona pod paszki w mig dała sobie radę i znalazła się na murawie.
U mnie biorą górę emocje. Skaczę do wody często zanim jeszcze frisbee wyleci z Ich ręki, jak najdalej do przodu, aby zyskać na dystansie, bo przecież ono nigdy nie upada przy samym brzegu. Potem już, jeżeli nie jest to taki spaprany rzut, jak ten pierwszy, prędko je wyławiam i zmierzam z powrotem. Wydostaję się na ziemię jednym skokiem, ale najczęściej nie oddaję frisbee od razu jak należy (chyba, że z wyprzedzeniem dostanę stanowczą komendę), tylko cwałuję na stronę trochę je poturbować. Później już mogę ostatecznie oddać - przecież zaraz znów poleci do wody!
Picture
Tym razem nie udało się zdokumentować Szczupieńczyka w jego żywiole. Zamiast tego coś z majowej botaniki: kwitnąca róża gęstokolczasta.


Pierwszy miesiąc [od Admina]

20/4/2013

 
Alaska Quercus Niger
[fot. Alaska QN]

Szczeniak trafia zwykle do nowych właścicieli po ukończeniu 8. tygodnia życia. Przez pierwszy miesiąc w nowym domu jego nowi Państwo mogą położyć podwaliny pod szczęśliwe następne lata, albo wykreować problemy, których niwelowanie będzie absorbowało ich czas i pieniądze przez frustrująco długi czas. Są tacy, którzy mają wiele szczęścia, intuicji, a wreszcie są w stanie poświęcić szczenięciu mnóstwo czasu i uwagi, więc w rezultacie popełniają mało błędów i wychowują sobie szczeniaka na wspaniałego członka rodziny. Paradoksalnie zdarza się, że są to ludzie, którzy zdecydowali się na pierwszego w życiu psa. Z drugiej strony niekoniecznie osoby, które kiedyś już psa miały, są skazane na sukces bez dodatkowego wysiłku, bo przecież trafia do nich inny pies, a świat na zewnątrz, ich warunki i tryb życia, wreszcie oczekiwania mogły się zmienić.

Ostatnio poznaliśmy technikę – na razie teoretycznie – która przy założeniu pewnych inwestycji na początku i zachowaniu określonej prostej dyscypliny, daje perspektywę odniesienia sukcesu pierwszego miesiąca. Tę technikę wewnętrznie przezwałem odkręcaniem śruby.

Cel: Wdrożenie szczeniaka do życia w ludzkim domu: nauka zachowania czystości, skupiania się na przeznaczonych dla niego zabawkach – gryzakach oraz przyzwyczajenie do samotności (może lepiej napisać: braku stałego towarzystwa ludzi). Oczekiwany rezultat: Ograniczenie „wypadków” w domu oraz zapobieżenie niszczeniu przez psa domowych sprzętów w wyniku używania ich do wyładowywania stresu i gryzienia.

Inwestycje: Buda (kenelka, transporter), niewielki, ale znacząco większy od budy kojec, psia toaleta do wstawienia do kojca (sprawdzi się chyba otwarta płytka kuweta albo przynajmniej jakaś wyróżniająca się powierzchnia, np. kawałek wykładziny), a wreszcie pół tuzina dobrej jakości gryzaków, które dają się nadziewać psim jedzeniem – kong nie ma tu konkurencji, ale inne firmy oferują zamienniki.

Metoda zasadza się na tym, że kiedykolwiek przybyłemu do domu pieskowi nie jesteśmy w stanie poświęcić uwagi i kontrolować tego, czym się zajmuje, powinien on zostać ograniczony do swojego świata – kojca albo budy:

  1. Kiedy domownicy krzątają się po domu, szczeniak ma być zamykany w budzie ze swoimi gryzaczkami. Dokładnie o każdej równej godzinie wyprowadza się go na dwór w celu załatwienia naturalnych potrzeb. (Pęcherz ośmiotygodniowego szczeniaka napełnia się całkowicie w czasie średnio nieco dłuższym od godziny.)

  2. Jeżeli to możliwe, po takim krótkim spacerze za potrzebą fundujemy szczeniakowi zabawę/szkolenie ze sobą. Gdy już nie jesteśmy w stanie poświęcić mu więcej uwagi, mały wędruje do budy z nową porcją gryzaków.

  3. W czasie snu lub nieobecności domowników, buda pozostaje otwarta, a piesek ma mieć do dyspozycji cały kojec, ponieważ reguła godziny nie działa i musi się on gdzieś załatwiać. Powinien nauczyć się to robić w wydzielonej w kojcu toalecie. Przyzwyczajone do tego szczenię nadal będzie korzystało z budy podczas wypoczynku, albo kiedy będzie zajęte pogryzaniem zabawek.

Przyzwyczajanie szczenięcia do kojca i budy nie powinno być trudne – wrzucone tam nadziane jedzeniem zabawki będą stanowiły wystarczającą zachętę. W kojcu musi być oczywiście miska z wodą. Autor metody zakłada karmienie psa suchą granulowaną karmą – w zasadzie całą dzienną jej porcję można zużyć do nadziewania kongów, które potem czymś jadalnym a zdrowym zalepiamy. Co do załatwiania potrzeb w kojcowej toalecie, to jeżeli tylko jest ona ustawiona w przeciwległym do budy kącie, pies w naturalny sposób będzie ją stosował we właściwym celu (na początku nie oczekujmy dokładności snajpera).

Dlaczego odkręcanie śruby? Kiedy szczeniak z każdym miesiącem coraz lepiej panuje nad fizjologią i zachowaniem, można stopniowo wydłużać mu okresy „wolności” i udostępniać kolejne pomieszczenia w domu. To, jak długo trzeba będzie korzystać z budy i kojca, zależy od tego, na jak długo pies zostaje sam w domu – tak czy owak lepiej kupić je z zapasem, praktycznie w rozmiarze i solidności odpowiedniej dla dorosłego psa. Kennelka przyda się i tak w przyszłości np. do transportu psa samochodem.

Nawet jeżeli ktoś nie chce chwytać się sposobów opisanych powyżej, bo na przykład ma dużo czasu, albo jest mniej przywiązany do swoich mebelków czy sterylnej czystości w domu, to jednak ogólna zasada: bardziej ścisłe reguły dla malucha, a w miarę dorastania coraz więcej swobody, jest niezmienna i po prostu się sprawdza. Zdanie się na żywioł, jakim jest szczenię po przybyciu do nowego domu, rzadko, jeżeli w ogóle, prowadzi do wychowania miłego i niekłopotliwego współmieszkańca.

Uwaga: Tekst jest adresowany do osób, które chcą mieć psa w domu i traktować go jak członka rodziny, wszystko jedno, na jakim miejscu w hierarchii ;)
Opracowano na podstawie: Ian Dunbar: Before and After Getting Your Puppy: The Positive Approach to Raising a Happy, Healthy, and Well-Behaved Dog.


<<Poprzednia
    Quercus Niger
    Hodowla psów rasowych entlebucher

    Miot A  |  Litter A  |  Wurf A
    Miot B  |  Litter B  |  Wurf B
    Miot R  |  Litter R  |  Wurf R


    Autor

    Nazywam się Cyrus i jestem zantropomorfizowanym psem rasy entlebucher, co zresztą pchnęło mnie do prowadzenia dziennika. Jednak najwięcej ciągle we mnie jest z psa.
    Mieszkam z młodszą koleżanką, która ma na imię Urania, oraz dwójką Ludzi.

    Archiwa

    Listopad 2017
    Październik 2017
    Wrzesień 2017
    Lipiec 2017
    Kwiecień 2017
    Marzec 2017
    Luty 2017
    Styczeń 2017
    Grudzień 2016
    Listopad 2016
    Wrzesień 2016
    Sierpień 2016
    Lipiec 2016
    Czerwiec 2016
    Maj 2016
    Kwiecień 2016
    Marzec 2016
    Luty 2016
    Styczeń 2016
    Grudzień 2015
    Listopad 2015
    Wrzesień 2015
    Sierpień 2015
    Maj 2015
    Kwiecień 2015
    Marzec 2015
    Luty 2015
    Styczeń 2015
    Grudzień 2014
    Listopad 2014
    Październik 2014
    Wrzesień 2014
    Sierpień 2014
    Lipiec 2014
    Czerwiec 2014
    Maj 2014
    Kwiecień 2014
    Marzec 2014
    Luty 2014
    Styczeń 2014
    Grudzień 2013
    Listopad 2013
    Październik 2013
    Wrzesień 2013
    Sierpień 2013
    Lipiec 2013
    Czerwiec 2013
    Maj 2013
    Kwiecień 2013
    Marzec 2013
    Luty 2013
    Styczeń 2013
    Grudzień 2012
    Listopad 2012
    Październik 2012
    Wrzesień 2012
    Sierpień 2012
    Lipiec 2012
    Czerwiec 2012
    Maj 2012
    Kwiecień 2012
    Marzec 2012
    Luty 2012
    Styczeń 2012
    Grudzień 2011
    Listopad 2011
    Październik 2011
    Wrzesień 2011
    Sierpień 2011
    Lipiec 2011
    Czerwiec 2011
    Maj 2011

    Kategorie

    Wszystkie
    Budowa
    Champion
    Ciąża
    Ciąża
    Cieczka
    Człowiek
    Człowiek
    Dieta
    Dom
    Dzień
    Gwiazdka
    Instynkt
    Jedzenie
    Jesień
    Jesień
    Kojec
    Kość
    Kot
    Kropelki
    Krycie
    Lato
    Miasto
    Mysz
    Noc
    Ogród
    Ogród
    Park
    Pies
    Pływanie
    Pływanie
    Podróż
    Podróż
    Poranek
    Ptaki
    Rodzina
    Ruch
    Rujka
    Szczeniaki
    Trawa
    Upał
    Urodziny
    Weterynarz
    Wielkanoc
    Wieś
    Wieś
    Wiosna
    Woda
    Wystawa
    Wzorzec
    Zabawa
    Zabawka
    Zima
    Zwyczaj

    Kanał RSS

(by Entlebucher Cyrus)