Była sobie kiedyś bułeczka. Upieczono ją pewnej nocy w piekarni niedaleko wielkiego miasta. Potem rankiem trafiła do sklepu w tym mieście, w towarzystwie innego pieczywa, aby jeszcze tego samego dnia być sprzedaną pewnej starszej pani. Tę panią odwiedziła córka, ponieważ przebywała akurat w mieście i postanowiła przenocować u mamy. Nazajutrz bułeczka nie była już taka świeża, ale córka wychodząc i tak ją przyjęła jako drugie śniadanie, przełożoną plasterkiem szynki i ogórkiem. Owinięta w papier i woreczek bułka trafiła do kieszeni walizki, po czym została tam przez cały dzień, zupełnie zapomniana.
Wieczorem tego dnia córka wróciła do domu, a rozpięta i na wpół wypakowana walizka pozostała w ciemnej garderobie. O bułeczce znów zapomniano… Ale po jakimś czasie ktoś cicho wszedł do garderoby. Nad woreczkiem z bułką pojawiły się dwa wilgotne nosy. Potem ostrożnie, robiąc jak najmniej hałasu, stwory zabrały się za rozszarpywanie worka i owijającego bułeczkę papieru. Mimo to, kiedy zapaliło się światło, na podłodze zostały już tylko strzępki folii i zatłuszczonego papieru. Bułeczki nigdy potem już nie widziano, tylko jeden z psów następnego ranka znowu zajrzał z nadzieją do walizki.
Możliwość dodawania komentarzy została zablokowana.
|
Quercus Niger
Hodowla psów rasowych entlebucher Miot A | Litter A | Wurf A Miot B | Litter B | Wurf B Miot R | Litter R | Wurf R
|