A dziadkowie? Zostali na obrazkach.
[Wszystkie zdjęcia zamieszczono dzięki uprzejmości Pana Chipa.]
Historia entlebucherów w Polsce nie jest długa. Pierwszym sprowadzonym do kraju psem naszej rasy był Chip vom Gspan. To, że Chip jest moim dziadkiem, nie świadczy o tym, że jestem jakimś niesamowicie wyróżnionym entlem. Po prostu jest nas tak mało, i jesteśmy wszystkie tak bardzo spokrewnione, że hodowanie nas stanowi nie lada problem. Kiedyś nasi przodkowie zaganiali krowy i poszczekiwali na obcych na wiejskich podwórkach. Dzisiaj coraz trudniej o takie zajęcie, więc stajemy się domowymi pupilami. Dostajemy codziennie do syta jeść, otrzymujemy porcję pieszczot i zabawy, niektórym wolno wylegiwać się w „pańskich” łóżkach. Mimo to zapadamy, jak i inne psy, na choroby, o których kilkadziesiąt lat temu mało kto w kontekście psów słyszał. Z jakichś powodów większość psów, nie tylko entli, coraz krócej żyje. Ludzie szukają dla nas doraźnych rozwiązań, ganiają po weterynarzach, nabywają kolejne cudowne leki, a niezmiernie rzadko świta im, że coś jest nie tak z całym światem, który stworzyli. A dziadkowie? Zostali na obrazkach. [Wszystkie zdjęcia zamieszczono dzięki uprzejmości Pana Chipa.] Możliwość dodawania komentarzy została zablokowana.
|
Quercus Niger
Hodowla psów rasowych entlebucher Miot A | Litter A | Wurf A Miot B | Litter B | Wurf B Miot R | Litter R | Wurf R
|