Alpa nie spała przez większość długiej drogi od nas, a na miejscu zajęła się testowaniem produktów kuchennych z Ikei - testy wypadły pomyślnie. Mała była bardzo czujna pierwszego wieczora, co nas nie zaskoczyło.
Astro pierwszego dnia z dala od rodzeństwa zawarł mnóstwo nowych ludzkich znajomości i pokazał, które rzeczy w domu trzeba schować przed jego zębami. Wykazał też pociąg do butelki, na szczęście po napoju bezalkoholowym.
[Na wszelki wypadek, komentarze do tego postu są otwarte]