Notes Cyrusa
  • Dziennik
  • Szczeniaki|Pups|Welpen
    • Szczeniaki - Miot R
    • Puppies - Litter R
    • Welpen - Wurf R
  • Dossier
  • Linki
  • Kontakt

Ratownik

11/6/2011

 
Tego dnia po południu On przyjechał z pracy i od razu po powitalnym wyszaleniu się założył nam obroże i poszliśmy wsiadać do samochodu. Rzeczka jest niedaleko, więc po krótkim czasie samochód stanął przy małym mostku.
Po ostatniej burzy i całonocnym deszczu woda na dole płynęła dość wartkim i mętnym nurtem. Ja i Urania, piekielnie ciągnąc na smyczach i z nosami w trawie, szliśmy z przodu w kierunku nieodległego jazu, który pamiętaliśmy z zabaw w zeszłym roku. W okresie suszy woda w pewnej odległości za jazem bywała tylko na tyle głęboka, że po zejściu po stromym betonowym nabrzeżu brodziliśmy po brzuch. Ale bliżej spiętrzenia, pod prąd, było już głęboko i wartko na tyle, że Ludzie i Psy mogli tam trochę popływać. Oni właśnie tam zwykle rzucali nam aporty.
Kiedy doszliśmy na miejsce On wyjął nową zabawkę - taką niebieska, przejrzystą, całą w utrudniających złapanie w zęby wypustkach. Rano już wypróbowywaliśmy ją na łące - odbijała się jak szalona od ziemi w zupełnie nieprzewidywalnych kierunkach, przypominając w tym uciekającego zająca. A teraz okazało się też, że świetnie unosi się w wodzie.
Ale zabawa nam nie szła, bo Uranka, kiedy tylko przechwyciła zabawkę, od razu wyskakiwała z wody, wspinała się po betonowym brzegu i wbiegała w wysoka trawę na górze, wyczyniając dzikie podskoki. Coś nie przepada ta nasza Uranka za rzecznym nurtem. Ja natomiast wręcz przeciwnie, więc czekałem cierpliwie, aż Mała się wylata i wreszcie upuści zabawkę do wody, a On znowu ją rzuci.
Ale wtedy coś poszło nie tak: Uranka wbiegła do wody, uroniła niebieskie cudo, a ono szybko przepłynęło obok mnie. On próbował chyba je przechwycić, ale zrobił to niezdarnie i oczywiście nieskutecznie, a niebieskie już było kilka kroków od nas, płynąc w dół strugi między zwisającymi gałęziami drzew.
Widać było, że on waha się, czy tam włazić, a ja też nie bardzo miałem ochotę badać jako pierwszy nieznaną część rzeczki. Tymczasem zabawka powoli oddalała się coraz bardziej, z rzadka tylko zahaczając o kamienie i gałęzie, aż wreszcie znikła z pola widzenia.
Wtedy okazało się, że ten kawałek plastiku był dla Niego bardzo cenny - zaczął machać rękami i coś mówić podniesionym tonem. Ponieważ znam Go dobrze, więc położyłem uszy po sobie, przysiadłem lekko na łapach i patrzyłem na Niego jak najbardziej uniżenie, wiedząc zresztą, że ekscytacja prędzej czy później Mu przejdzie. Uranka jakoś wolniej pojmuje te zasady gry, ale i ona przybrała podległą postawę i wyraz pyska. Między nami mówiąc, to nie rozumiem, dlaczego On nie mógł po prostu uciąć kija z pobliskich zarośli i zacząć przerwanej zabawy od nowa. Widać jednak, w tym niebieskim było coś cennego, najpewniej do jedzenia, a on oczywiście nie chciał tego stracić.
W końcu jednak się uspokoił i zaczął prędko wkładać buty - widać bał się bez nich zapuścić w wybujałe trawy i osty porastające całe otoczenie rzeczki. Kiedy był gotowy, ruszyliśmy w kierunku zgodnym z nurtem, aby już po chwili znaleźć przerwę w zaroślach. Było to w miejscu, gdzie do rzeki dochodził jeden z wielu tu rowów z okolicznych pól. Rów na szczęście dla Niego był suchy i szybko wszyscy stanęliśmy nad brzegiem, przy czym on zaczął wypatrywać w kierunku wody. Wreszcie chyba coś zobaczył, bo krzyczy do mnie "Aport!" i wskazuje przed siebie. Jeszcze parę razy powtórzył to samo, aż wreszcie zobaczyłem - niebieskie płynące tam w wodzie, jeszcze trochę w górę nurtu.
Płynęło toto akurat tuż przy przeciwległym brzegu. Rzeczka nie jest szeroka - może z osiem, dziesięć ludzkich kroków - ale akurat wtedy rwała rześko, a ja w tym miejscu nigdy nie pływałem. Parę razy nie mogąc się zdecydować zbiegłem na brzeg popatrując na Niego, czy przypadkiem nie zmieni zdania. W końcu jednak to zrobiłem: Zsunąłem się do wody i popłynąłem w poprzek, a dopłynąwszy chwyciłem niebieskie w zęby. Raz wysunęło mi się z pyska, ale chwyciłem je znowu i natychnmiast począłem przebierać łapami z powrotem, chociaż oczy zdawały mi się wychodzić mi na wierzch. Nic a nic mnie nie zniosło i wylądowałem w miejscu startu, prosto przy czekających Nim i Uranii. Wreszcie mogłem rzucić Mu tę zabawkę, żeby sobie wyjadł to, co tam w niej schował. Co za Człowiek!
Picture
Początki kariery pływackiej Uranki: Wstępne namaczanie przed właściwym pływaniem

Możliwość dodawania komentarzy została zablokowana.
    Quercus Niger
    Hodowla psów rasowych entlebucher

    Miot A  |  Litter A  |  Wurf A
    Miot B  |  Litter B  |  Wurf B
    Miot R  |  Litter R  |  Wurf R


    Autor

    Nazywam się Cyrus i jestem zantropomorfizowanym psem rasy entlebucher, co zresztą pchnęło mnie do prowadzenia dziennika. Jednak najwięcej ciągle we mnie jest z psa.
    Mieszkam z młodszą koleżanką, która ma na imię Urania, oraz dwójką Ludzi.

    Archiwa

    Listopad 2017
    Październik 2017
    Wrzesień 2017
    Lipiec 2017
    Kwiecień 2017
    Marzec 2017
    Luty 2017
    Styczeń 2017
    Grudzień 2016
    Listopad 2016
    Wrzesień 2016
    Sierpień 2016
    Lipiec 2016
    Czerwiec 2016
    Maj 2016
    Kwiecień 2016
    Marzec 2016
    Luty 2016
    Styczeń 2016
    Grudzień 2015
    Listopad 2015
    Wrzesień 2015
    Sierpień 2015
    Maj 2015
    Kwiecień 2015
    Marzec 2015
    Luty 2015
    Styczeń 2015
    Grudzień 2014
    Listopad 2014
    Październik 2014
    Wrzesień 2014
    Sierpień 2014
    Lipiec 2014
    Czerwiec 2014
    Maj 2014
    Kwiecień 2014
    Marzec 2014
    Luty 2014
    Styczeń 2014
    Grudzień 2013
    Listopad 2013
    Październik 2013
    Wrzesień 2013
    Sierpień 2013
    Lipiec 2013
    Czerwiec 2013
    Maj 2013
    Kwiecień 2013
    Marzec 2013
    Luty 2013
    Styczeń 2013
    Grudzień 2012
    Listopad 2012
    Październik 2012
    Wrzesień 2012
    Sierpień 2012
    Lipiec 2012
    Czerwiec 2012
    Maj 2012
    Kwiecień 2012
    Marzec 2012
    Luty 2012
    Styczeń 2012
    Grudzień 2011
    Listopad 2011
    Październik 2011
    Wrzesień 2011
    Sierpień 2011
    Lipiec 2011
    Czerwiec 2011
    Maj 2011

    Kategorie

    Wszystkie
    Budowa
    Champion
    Ciąża
    Ciąża
    Cieczka
    Człowiek
    Człowiek
    Dieta
    Dom
    Dzień
    Gwiazdka
    Instynkt
    Jedzenie
    Jesień
    Jesień
    Kojec
    Kość
    Kot
    Kropelki
    Krycie
    Lato
    Miasto
    Mysz
    Noc
    Ogród
    Ogród
    Park
    Pies
    Pływanie
    Pływanie
    Podróż
    Podróż
    Poranek
    Ptaki
    Rodzina
    Ruch
    Rujka
    Szczeniaki
    Trawa
    Upał
    Urodziny
    Weterynarz
    Wielkanoc
    Wieś
    Wieś
    Wiosna
    Woda
    Wystawa
    Wzorzec
    Zabawa
    Zabawka
    Zima
    Zwyczaj

    Kanał RSS

(by Entlebucher Cyrus)